Człowiek może i kiedyś podśmiewał się z tego, że jest taki zawód jak blogger… Do czasu aż sam nie zasiadł do tworzenia treści na stronę. Wszak ma być to merytoryczne, wartościowe, unikatowe, zoptymalizowane pod SEO. Zbierasz materiały, piszesz. Optymalizujesz, publikujesz. Bujasz się z dystrybucją treści, wszak trzeba sprawić aby ktoś ten wpis zobaczył. Minęło pół dnia (jak nie cały) i misja skończona, hurra! Sęk w tym, że dobrze aby taki artykuł ukazywał się regularnie np. co 3 dni. W takich wypadkach możesz zlecić tworzenie wpisów na bloga profesjonalistom. Są to koszty, ale i olbrzymia oszczędność czasu. Jeżeli bazę tekstów masz obszerną, a nie masz weny lub wydaje Ci się, że wyczerpałeś tematy recykling treści jest dla Ciebie!
Zdecydowanie można powiedzieć, że recykling jest w modzie. Fajnie, że dotyczyć może również contentu. Przerobienie tekstu również zajmuje czas, ale bazujesz na frazach kluczowych które już wyszukałeś, na źródłach które już zdobyłeś pisząc tekst-matkę. Oszczędzasz czas, a także przysługujesz się swojej stronie dostarczając wartościową treść – zbliżoną do tej, co jakiś czas temu ale jednak inną. Niektórzy mają opory przed poruszaniem tego samego tematu jeszcze raz. Sęk w tym, że tym razem możesz podejść do tematu z innej strony. Być może zmienił się skład społeczności którzy są Twoimi odbiorcami i dla nich będzie to nowość? Może być też tak, że wystosowałeś kiedyś wartościowy artykuł który generuje dużo ruchu – dajmy na to traktuje on dosyć ogólnie o 5 różnych kwestiach. Może to być 5 pomysłów na nowe wpisy, traktujące o danych zagadnieniach bardziej szczegółowo.
Od czego zacząć? Nie leć na ślepo. Także i tu przyda się strategia. Sprawdź jaki wpis na Twoim blogu zgarnia największy ruch (pomoże Ci w tym Google Analytics czy Search Console). To sygnał, że ten konkretny temat interesuje użytkowników, i warto poruszyć go jeszcze raz w ramach najnowszego wpisu.
U siebie bazuję raczej na wpisach i artykułach, chociaż jakiś czas temu pojawił się także podcast o ebiznesie. Chodzi o to, że content nie jedno ma imię. Posiadaną treść możesz zaserwować odbiorcom w całkiem innej formie. Jej powtórnym wcieleniem mogą być:
Takie podanie JEDNEJ treści w różnych formatach może sprawić, że dotrzesz do większej ilości użytkowników, wszak ludzie mają różne preferencje. Osobiście na podcast nie polecę (chyba, że został zamieszczony razem z transkrypcją podcastu, bo wolę czytać niż słuchać), na film też nie, ale na infografikę czy z pomysłem opracowaną prezentację już tak.
Ciekawym pomysłem na recykling treści, jak i na wpis kiedy kompletnie nie masz pomysłów na wpis będzie stworzenie rankingu np. 5 najbardziej poczytnych tekstów na blogu. Stwórz listę z krótkim opisem i odnośnikami do nich. Za jednym zamachem masz wpis i promowanie starszych treści.
Wszystko w życiu się zmienia. Sprawy które poruszasz w swoich wpisach być może też. Coś się zmieniło w ciągu paru miesięcy od opublikowania wpisu? Włącz recykling treści i już masz nowy wpis. Dodaj to co brakowało, przedstaw jak jest teraz.
Co przemawia za recyklingiem treści?
Pamiętaj tylko by recyklingować, a nie duplikować!